czwartek, 13 lutego 2014

41. Jak mam to nazwać, nie wiedząc, jaki mam humor?

Cześć.

Nie pisałem pewien czas. Bo nie było o czym.

A ostatnio pojawił się problem. Albo jeszcze gorzej - wcale niepewna zapowiedź problemu. Jest to coś bardzo stresującego, co nie wiem czy dojdzie do skutku, bo wydaje się tak nierealne i absurdalne, ale z drugiej strony na logikę właśnie tak się stanie. A... napiszę o tym później, kiedy się wyjaśni, albo się po prostu nie wydarzy (w co raczej nie wierzę :/ )

Drugim powodem niepisania jest chyba to, że straciłem przeświadczenie, że ktokolwiek to jeszcze czyta jako stały czytelnik albo przynajmniej przypadkowo, ale z zaciekawieniem. No i czemu się dziwić? Nie pisałem nic, nie wydarzyło się nic, ja dzisiaj nie wymówiłem prawie żadnego słowa na głos.

-----

Przerywając (tylko na chwilkę xD) aktualne smutaszenie, opiszę ten tydzień. Był bardzo spoko xD

Pn - Śr wolne :D przygotowania do konkursu z histy, wszystko w szkole jest zwolnione ^^ w środę napisałem, i myślę, że napisałem dobrze. Nawet przy maksymalnej ilości możliwie popełnionych przeze mnie błędów wynik byłby powyżej 75, a nawet 80% - czyli laureat. Mogę tylko trzymać kciuki i modlić się do Allaha :D po konkursie wybraliśmy się z koleżanką na lody, wyśmiewając resztę klasy na lekcjach xD

Jutro mam kolejny konkurs i wolny dzień, anglik :D

-----

Wracając do smutów - przypomniało mi się, ostatnio też nie byłem zaproszony na mini melo ;p
Przez to i inne rzeczy staję się apatyczny, ale dopóki coś by się nie poprawiło, to taki zostanę. Tylko że to ja muszę się zmienić, żeby się poprawiło - no zajebiście, błędne koło. Jedyne, co się ostatnio poprawia, to skill na keyboardzie i lekkie pakowanie xD

I ostatecznie nie wiem, czy żegnam się smutny, czy wesoły - na pewno przygaszony i bez chęci do niczego.

9 komentarzy:

  1. Chyba każdy blogowicz miał kiedyś takiego dołka. Ja zapewniam, że czytam :D i kilkoro innych znajomych też zagląda. A poza moimi znajomymi jest jeszcze kilka innych osób na pewno ^^
    Co do tego co opiszesz za tydzień, to wierzę, że się nic nie wydarzy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śledzę od niedawna, lecz kibicuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Grasz na keybordzie? Zajefajnie. Ja też gram. Jakiś ulubiony utwór?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A odpowiem pół roku później xD
      Zapewne już nie przeczytasz, ale nie znam wielu utworów. Zdecydowanie wygrywa jednak Let It Go z Frozen ;3

      Usuń
    2. Oczywiście, że przeczytam. Co do Let it go to jest naprawdę niezłe. Ja jednak ubustwiam Requiem for a dream.

      Usuń
    3. Uczyłem się tego kiedyś :D Ale wtedy przerosło moje możliwości ;p

      Usuń
  4. Jaz zabieram się teraz za wersji
    wersję na piszczałkowe, bo na fortepian już umiem (nie chwaląc się) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja i tak uważam, że gram nieźle jak na późniejszy wiek przystąpienia do nauki :P Może uda mi się pograć więcej, jak wrócę z Londynu, bo ostatnio niewielki mamy kontakt fizyczny (ja i mój key-kochanek <3)

      Usuń