piątek, 23 maja 2014

49. Co tam?

Szukam miłości ~ Nikt

Cześć,

Omówię kilka spraw naraz, tak mi wygodniej, niż za każdym razem pisać posta ;p

Odkryłem ostatnio dobre określenie na moje nierzadkie, choć i nie częste okresy przygnębienia i niższości siebie jako człowieka (przy czym jednak obstaję - zawsze to mniej rozczarowań...) - mianowicie chandra. Czytając definicję od razu podpiąłem ją pode mnie.

Bierzmowanie

Wierzyć nie wierzę.  Czasu nie miałem.Chcieć nie chciałem. Ale rodzice chcieli.
No cóż - I'll do them a favor - zmusiłem się do paru(nastu?) spotkań z księdzem (spokojnie, nie sam na sam xD), następnie, po egzaminie ustnym (bardzo wyrywkowym, bo mnie nawet nie spytano) i spowiedzi (pierwszej od 1,5 roku, a grzechy wciąż te same ;p) byłem gotowy. Msza nie różniła się zasadniczo, musieliśmy umieć dwie nowe kwestie. Podoba mi się imię Feliks :) Takie też wziąłem, choć chyba tylko mamie odpowiadało, inni wydawali się spodziewać czegoś innego. Imię znaczy tyle, co szczęśliwy, czego dowiedziałem się dopiero później (imię na bierzmowanie, a ja nawet nie sprawdziłem uprzednio znaczenia... :/). Jednak niezbyt zadowolił mnie prezent na bierzmowanie - obrazek, jakich tysiące, taki sam dla każdego, i pismo święte - a zatem w domu mamy już co najmniej trzy sztuki, w tym dwie moje -.- Ja pierdolę, na to składałem się pięć dych?

Co się tyczy alkoholu...

Ostatnio inny kolega miał urodziny. Mieliśmy iść na bilarda, ale przecież to jasne, że nie tylko... Oczywiście bez alkoholu się nie obyło, choć połowa kolegów (w tym ja) zrezygnowała z picia na rzecz jedzenia - solenizant stawiał albo piwo, albo kfc :D, przynajmniej się najadłem ;d Chyba jestem nawet dumny z tego, że nie zdecydowałem się pić. Zauważyłem, że za chuja tego nie potrzebuję (oczywiście żadnych możliwości nie neguję ;p), nie jaram się aż tak.

Spotkanie klasowe

Parę dni temu, w niedzielę, urządziliśmy kolejne spotkanie - porażka :/ pięć osób zaledwie ;p No cóż, taka klasa. Już pewnie się nigdy nie spotkamy chociaż w pół składu. Ale nie żałuję, w końcu w liceum będzie kolejna klasa, możliwe, że złożona w dużej mierze z ludzi, z którymi aktualnie się uczę ;)

Horrory

No właśnie, ostatnio bardzo zainteresowałem się horrorami. Obejrzałem kilka tych znanych, jak Obecność, oba Grave Encounters, oba Ringi, Paranormal Activity 1... i nie bardzo wiem, co dalej, jak mi się skończą. Może wy macie jakieś ciekawe propozycje? Chętnie obczaję ;)

5 komentarzy:

  1. A nie lepiej zamiast horrorów pooglądać jakieś gejowskie romantyczne komedie albo lgbt-drama, czy jak się to tam nazywa? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie mieszkam z rodzicami, co lekko w tym przeszkadza ;) A horrory cholernie lubię :D

      Usuń
    2. Masz chyba komputer, a nad nim nikt ci nie siedzi chyba z głową? Jest mnóstwo fajnych gejowskich filmów (nie mówię o żadnych pornosach), obyczajowych, dramatów, nierzadko bardzo wzruszających, smutnych, są komedie, jest w czym wybierać. Wiem też, że istnieją gejowskie horrory, ale one są, z tego co czytałem, obleśne, i niemal (lub wręcz) pornograficzne.

      Może byś jakiś kącik kinomana wtedy zaczął na blogu? Pozdrawiam!

      Usuń
    3. A co złego w horrorach, skoro je lubi to niech ogląda sma je lubię i oglądam :)

      A na priv napiszę ci pare godnych uwagi horrorów :)

      Usuń
    4. Kącik kinomana :P no nie wiem, poza horrorami to niewiele oglądam :D ale od czasu do czasu polecę coś, co mi wpadnie w oko ;)

      Usuń