Ale co z tego? Człowieku, musisz to kupować? Jeżeli w dniu walentynek coś jest droższe, to się kupuje wcześniej ;p
A co do stwierdzenia, że miłość nie polega na dawaniu sobie prezentów(pozdrawiam ;D)... "Kochanie polega na dawaniu" - do czego prezenty moim zdaniem również się kwalifikują.
Zresztą na miejscu niektórych moich znajomych martwiłbym się tym, jak zrzucić dodatkowe kalorie po czwartku xD
I wiem - mam kogoś, to się cieszę. Pamiętam, jak rok temu... no właśnie. Nie zdołował mnie ten dzień specjalnie, bo czemu? Owszem, dookoła więcej par niż zwykle, ale w jaki sposób wpływa to na mnie? I tak byłem samotny, i dzień wcześniej. I później.
Spędziłem je w szkole jako walentynka/partner koleżanki, nic poza tym.
A jutrzejsze spędzę jako walentynka/partner kolegi, nic specjalnego. Nawiasem, idziemy na zakupy - jak dwa porządne pedały :P
I poza tym sytuacja ze znajomymi SZ chyba się poprawiła ^^ Nieścisłości wyjaśnione, najlepszy kolega znów z nim gada.
Dobranoc ;)
//SZ dostał walentynkę od tajemniczej wielbicielki, chyba już czwartej, o której słyszę ;p///Na keyu nienajgorzej, dostałem pochwałę ostatnio ;D a ST zaczął przejawiać jakieś "ciepłe" zachowania... Będę się przyglądać.
////Nie mam weny, przepraszam ;p
/////Wracam do ćwiczeń! Mój okresowy słaby humor to pewnie wina ciśnienia i szkoły ;-;
//////A, przeczytałem ponownie Małego Księcia - podobał mi się ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz