sobota, 14 lutego 2015

84. Walentynki

Walentynki to takie komercyjne święto... Pełno reklam, kartek, prezencików, byle więcej sprzedać...

Ale co z tego? Człowieku, musisz to kupować? Jeżeli w dniu walentynek coś jest droższe, to się kupuje wcześniej ;p

A co do stwierdzenia, że miłość nie polega na dawaniu sobie prezentów(pozdrawiam ;D)... "Kochanie polega na dawaniu" - do czego prezenty moim zdaniem również się kwalifikują.

Zresztą na miejscu niektórych moich znajomych martwiłbym się tym, jak zrzucić dodatkowe kalorie po czwartku xD

I wiem - mam kogoś, to się cieszę. Pamiętam, jak rok temu... no właśnie. Nie zdołował mnie ten dzień specjalnie, bo czemu? Owszem, dookoła więcej par niż zwykle, ale w jaki sposób wpływa to na mnie? I tak byłem samotny, i dzień wcześniej. I później.

Spędziłem je w szkole jako walentynka/partner koleżanki, nic poza tym.

A jutrzejsze spędzę jako walentynka/partner kolegi, nic specjalnego. Nawiasem, idziemy na zakupy - jak dwa porządne pedały :P

I poza tym sytuacja ze znajomymi SZ chyba się poprawiła ^^ Nieścisłości wyjaśnione, najlepszy kolega znów z nim gada.


Dobranoc ;)
//SZ dostał walentynkę od tajemniczej wielbicielki, chyba już czwartej, o której słyszę ;p
///Na keyu nienajgorzej, dostałem pochwałę ostatnio ;D a ST zaczął przejawiać jakieś "ciepłe" zachowania... Będę się przyglądać.
////Nie mam weny, przepraszam ;p
/////Wracam do ćwiczeń! Mój okresowy słaby humor to pewnie wina ciśnienia i szkoły ;-;
//////A, przeczytałem ponownie Małego Księcia - podobał mi się ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz