poniedziałek, 28 kwietnia 2014

47. Już poukładane

Przez długi czas zastanawiałem się, co jest prawdziwą przyczyną mojej wieczornej nostalgii lub dłuższych okresów przygnębienia, przygaszenia, cóż, nawet głębszego smutku. Zadawałem sobie pytania, czy wciąż jestem taki jak kiedyś, czy nie stałem się zbyt sztywny, "dojrzały"? (z pewnością, potwierdza to zwłaszcza mój ostatni wypadek, kiedy to zbiłem sobie kolano, obtarłem dłonie i narobiłem parę siniaków - wszystko przez fatalną i jakże bezmyślną próbę skoku przez barierkę - ale to inna historia ;D ) Może M przestaje być moim przyjacielem? Nie lubi mnie? Za mało kontaktu ostatnio mamy? To samo P, to samo koledzy z klasy. W końcu chodzę z nimi na różne spotkania, ale niektórzy z nich odkrywają moją obecność w połowie spotkania, akuratnie odwracając w moją stronę (miałem tak ostatnio - kolega zdziwił się chyba dwa razy tego samego dnia xD). A może chodzi o wciąż żywe poczucie ograniczenia wolności, którego wciąż doświadczam, przecież od pamiętnego 9 marca nie byłem jeszcze u nikogo na noc, a boję się możliwej odmowy. Może boli mnie to, że inni co tydzień, dwa piją i palą bez niczyjej wiedzy, a to mi się dostało, to ja ich kryłem przed rodzicami i wychowawczynią?

Nie, ale właśnie tutaj doszedłem do odpowiedzi.

Nie chodzi o to, że chciałbym pić, a nie mogę. Spoko uczucie, ale tak naprawdę powinno tylko urozmaicać zabawę. Ja zaś zapragnąłem, żeby to wszyscy dookoła przestali pić. Żeby przestali palić marihuanę i postępować w kwestii używek i tym podobnych jak pełnoprawni dorośli.
Po prostu nie chcę dorastać.

Pierwsze dwa lata w gimnazjum wspomina chyba jako te najlepsze. Wyszedłem z podstawówki, zacząłem bardziej (czy może w ogóle choć trochę) dbać o wygląd, otwierać się przed ludźmi (wcześniej byłem aż do przestrachu ksenofobiczny i zamknięty w sobie ;p), zawarłem nowe od dawna znajomości i przyjaźnie, coś mnie bardziej wzięło do sportu, odkryłem swoją seksualność, a w drugiej klasie powiedziałem o tym pierwszym, najbliższym przyjaciołom. Wtedy też jakieś tam piwko "ogarnialiśmy", ale to była po prostu rozmowa przy piwie, nie dziki melanż, gdzie każdy musi coś rozpierdolić, żeby była zabawa, a gospodarz ledwo radzi sobie z towarzystwem. I w tym momencie też, gdy to piszę, przyszła mi do głowy kolejna myśl. Nie tylko nie chcę dorastać, ale marzę również o tym, żeby wszystko było jak za starych czasów (no cóż, choćby rok temu, aż tak stary nie jestem).


Wtedy było nas tylko trzech - z MT czterech (nie, MT nie znaczy "Mateusz", to bardziej zaawansowany szyfr ;D), a teraz wszystkich jest dla mnie po prostu za dużo. Na to wszystko składa się jeszcze aktualna moda. Choć początkowo byłem przeciwny "pedaleniu się", rurkom i tym sprawom, po pewnym czasie mi się spodobało (do oglądania na innych, jak dla mnie za ciasne ;p) - choć oczywiście bez przesady z tym. Nic nie mam do zniewieściałych (czy też 'pedałów'), ale ich styl i zachowanie mnie na przemian rozśmiesza i przeraża. Gej gromiący pedałów xD - dla nieobeznanych z nazewnictwem mogłoby to brzmieć jak paradoks lub hipokryzja. Ale to, co z trudem łykam, to - przynajmniej w mojej klasie - duże zainteresowanie czarnymi rapsami (nawet wśród wiernych metali ;p), swagiem i spodniami poniżej kolan. Też się w to czasem bawię (wyłączając rapsy), ale nie non-stop - mnie to zwyczajnie nudzi. A, no i LoLa nie może zabraknąć. Zły nie jest, ale mam Battlefielda 3 i nowego kompa :D


Aktualnie, kiedy poskładałem wszystkie domniemywane przyczyny smutku w całość, wszystko stało się w miarę spójne  i logiczne, jednakże niestety kolejną logiczną myślą, jaka mnie dopada, jest pójście do łóżka, bo jest po północy, a pan wypoczęty podwójny laureat zaczyna jutro szkołę ;)

2 komentarze:

  1. Chyba każdy ma takie przemyślenia w swoim życiu ;]
    Dobrze czasem zatrzymać się i zdać sobie sprawę z tego co się dzieje dookoła.
    Ja ostatnio robię to za często i chyba to negatywnie wpływa na humor. Muszę częściej widywać się ze znajomymi ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. "Gej gromiący pedałów xD " Widzę nie jestem sam z czymś taki. Ja hmmmm ja mam wręcz homofobiczne podejście do "Pedałków" odrzuca mnie ich widok xD nie wiem czemu ale po prostu no dla mnie czy homo czy hetero ma wyglądać normalnie a nie jak jak pedał noo xD

    Nie wiem czego tak mam no ale trudno :)

    OdpowiedzUsuń