poniedziałek, 30 września 2013

22. IV. Coming Out

No cześć! :D

Od dzisiaj jestem kurwa optymistą, a wy? :D

Tak trochę w dobrym humorze (przez przypadek napisałem homorze xd) staram się być ;p

Dziś kolejny cuming out. Yyy, znaczy coming (pozdro dla kumatych ;D)

Wracaliśmy właśnie z M z judo pierwszego (dobra, trwa już od miesiąca, ale nasze pierwsze), i wcześniej zadzwoniliśmy po przyjaciółkę Werę, żeby na nas poczekała na placu niedaleko. I jak się spotkaliśmy, to zaczęło się wszystko spontanicznie, po prostu tak:

M: Hej, Wera, Alfredo Eduardo Kwadrat Zygmunt(no nie napiszę tu swojego imienia xD) chciałby ci o czymś powiedzieć.
Ja: No.
W: No, słucham.
Ja(dopiwszy wodę, na spokojnie): Jestem gejem.
W: A.

No i to jest cała rozmowa :D Dowiedziałem się, że nie zdziwiła się, bo widocznie jakiegoś wieczoru mi tak odwalało, że nie zażartowałem jak zwykle, że jestem homo, tylko chyba jakoś zbyt realistycznie to powiedziałem ;p
Bo ja zawsze balansuję: w pierwszej klasie wyglądałem pedalsko i zaprzeczałem, że jestem gejem, no i nikt mi nie wierzył, teraz mówię otwarcie, choć żartem, że tak jest, i znowu nikt mi nie wierzy xD

Później jeszcze pogadaliśmy z pół godziny, wciąż przemieszczając się przez miasto, i głównie M i Wera po mnie jechali ;/ co mnie zdołowało - Ale mam postanowienie i chuj, będę zawsze radosny i nic mi nie przeszkodzi :D


Takim postanowieniem zakończę
Dobranoc ;)

2 komentarze:

  1. hehehehehehe ;D
    dobry sposób, szkoda, że na mnie nie działa :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem szczęśliwy i radośnie odpowiadam na twój komentarz.
      Wesoło pozdrawiam :D

      Usuń