niedziela, 7 września 2014

64. Las?

Mam ochotę pobiegać, pochodzić po lesie...

Gonitwa myśli po głowie się niesie...

Nie, to nie wiersz, ale to mi wpadło do głowy xD

Na tym rajdzie na orientację dobrze się bawiłem, a po drodze w lesie znalazłem kilka przyjemnych miejsc, miejsc, po których pochodziłbym chętnie w towarzystwie jakiegoś miłego chłopaka...

Ciekawe, czy kiedykolwiek takiego poznam, a może już znam, a nie wiem jeszcze, że to jego chciałbym tam zabrać...

Mam tę cholerną świadomość wieczornej melancholii, potrzeby romantyzmu, nie wiem czego...

Ale schodząc na ziemię, kogo ja bym zabrał do lasu? Nikogo, bo nie umiem pokonać tej nieśmiałości w jakichkolwiek kontaktach, nawet ze starym znajomymi... tym bardziej z kimś nowo poznanym...

Ten post jest o niczym, Możesz śmiało go ominąć, w końcu blog to mój pamiętnik, a nie każda treść w takim pamiętniku jest kierowana do wszystkich, którzy na taką się natkną, a już tym bardziej nie zawsze jest zrozumiała dla kogokolwiek poza właścicielem... Ciekawe, czy za parę lat sam będę wiedział, o co mi w tym poście chodziło... Cóż, zależy, jak ułoży się przyszłość...

Będę spoglądać na ten wpis z tajemniczym uśmiechem, nie zdradzając nikomu jego znaczenia? Zapomnę, a trafiając na niego za każdym razem będę łapać się za głowę? Może wyjaśnię za pewien czas, o co chodzi, jeśli tylko będzie to potrzebne? Albo nic się nie stanie, a ja będę wracać tu z poczuciem goryczy albo, co gorsza, ze świadomością niewykorzystanej szansy życiowej?

Mam naprawdę dziwną gonitwę myśli xD

Chyba przejdę się jutro do lasu, w poszukiwaniu tych miejsc...

Tak. Pójdę do lasu.

1 komentarz:

  1. Weź koszyk ze sobą, jest teraz sezon na borowiki. Nawet jak nie znajdziesz tam miłości to może znajdziesz sobie dodatek do kolacji :)

    OdpowiedzUsuń